Szerokie rzesze Polaków rabowały Żydów. Jan Grabowski: takie są fakty
16.01.2011 11:37:21
11 stycznia 2001 r. Prof. Jan Grabowski był gościem Moniki Olejnik w programie "Kropka na i" w TVN24. rozmowa dotyczyła przygotowywanej przezeń książki "JUDENJAGD. Polowanie na Żydów 1942-1945. Studium dziejów pewnego powiatu" oraz niewydanej jeszcze pracy J. T. Grossa "Złote żniwa"
Szerokie rzesze polskiego społeczeństwa włączyły się w rabowanie Żydów. Polacy wydawali ich Niemcom, bo nie było przyzwolenia na ich ukrywanie - mówił w "Kropce nad i" prof. Jan Grabowski, historyk Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Zaznaczył, że to fakty wynikające z jego badań, z którymi Polacy muszą się zmierzyć.
Jan Grabowski w "Kropce nad i" komentował kontrowersyjną publikację Jana Tomasza Grossa "Złote Żniwa", która choć jeszcze się nie ukazała, budzi ogromny sprzeciw. Gross opisuje w niej m.in. historie Polaków, którzy wzbogacili się na majątku żydowskich ofiar Holokaustu. Grabowski zgadza się z tezą, że wielu Polaków włączyło się w rabowanie żydowskiego majątku.
- Moje badania oparte na badaniach w archiwach pokazują, że w szerokich rzeszach polskiego społeczeństwa od 19040-41 roku nastąpiło przyzwolenie, żeby zagarniać własność żydowską - uważa Grabowski. Zaznaczył, że nie chodzi o margines, ale masy, dziesiątki tysięcy osób.
Powody? Antysemityzm i bieda
Jakie były powody? Jego zdaniem różne: częściowo bieda, bo szczególnie na wsi Żyd kojarzył się ze złotem i bogactwem. - Ale od pewnego momentu Żyd nie był człowiekiem, wszystko było wobec niego wolno - zauważył historyk. Jak dodał, stereotypy nałożyły się na trudną codzienność wojenną. - Niemcy robili co mogli żeby rozbudzić niechęć Polaków. Jan Karski powiedział kiedyś, że jest wąska kładka, na której się spotykają Polacy i Niemcy – to antysemityzm - mówi Grabowski.
Według niego, ukrywanie Żydów w większości odbywało się za pieniądze. - Żyd żeby ocaleć musiał mieć pieniądze. Nie było w tym nic złego, dopóki ktoś brał pieniądze i oferował w zamian bezpieczeństwo - powiedział historyk. Dodał jednak, że na ukrywanie Żydów nie było przyzwolenia w społeczeństwie, ludzie się tego po wojnie wstydzili. Poza tym bali się Niemców, więc wydawali im ukrywających się Żydów, zwłaszcza że mogli zostać objęci amnestią lub otrzymać nawet jakąś gratyfikację (ukrywanie karane było śmiercią) - Wielu więcej mogłoby ocaleć, gdyby ukrywanie nie było tak niebezpieczne - twierdzi historyk
Kościół milczał ws. rabunków
Według niego, Polacy są na rozgałęzieniu drogi, bo w badaniach nastąpił pewien przełom. Są trzy rodzaje źródeł: po pierwsze są to żydowskie relacje zbierane od „niedobitków”, które wchodzą w obieg naukowy. Drugi typ źródła to dokumenty z procesów sierpniowych Polaków oskarżonych o kolaborację z Niemcami. W tych aktach pojawiają się przypadki wydawania Żydów lub ich mordowania. Wreszcie trzeci typ to źródła niemieckie. Brakuje archiwów kościelnych - ale, jak zaznaczył historyk, Kościół jako instytucja milczał w sprawie rabowania żydowskiego majątku.
"Los niedobitków był w rękach Polaków"
- Można się więc gniewać na tych, którzy pokazują, jak było, ale to są fakty - podsumował Grabowski. Jego zdaniem więc zanim Polska będzie mogła się cieszyć z dobrego imienia w świecie, musi przejść przez te trudne fakty. - Wielkim osiągnięciem Grossa jest to, że polskie społeczeństwo jest jedynym w Europie, które stawia temu czoła. To ogromny przełom. Czeka nas niełatwa droga, a pretensje do Grossa są nieuzasadnione, bo on nas zmusza do refleksji nad nami samymi - powiedział Grabowski.
Jak dodał, zanim będziemy cieszyć się, że więcej było tych "dobrych" niż "złych", można i trzeba to zmierzyć, bo prawda jest dostępna w archiwach. - Los żydowskich "niedobitków" był w rękach Polaków. Niemcy wiedzieli, że bez pewnych form współpracy z Polakami nie doprowadzą swojego dzieła do końca - przyznał historyk.
nagranie programu: http://www.tvn24.pl/12603,1,kropka_nad_i.html
źródło: TVN24 (http://www.tvn24.pl/12690,1689146,0,1,szerokie-rzesze-polakow-rabowaly-zydow,wiadomosc.html)