Stypendium 2009Zagłada Żydów żółkiewskich w pamięci dawnych i obecnych mieszkańców miasta. Celem projektu jest zbadanie obrazu Zagłady Żydów żółkiewskich w pamięci dawnych i obecnych mieszkańców miasta. Wybór tego a nie innego miasta jako case study nie był przypadkowy. Do 1939 roku Żydzi stanowili ok. 40% mieszkańców Żółkwi, Polacy ok. 35%, Ukraińcy – 25%. W czasie wojny w Żółkwi powstało getto, którym zgromadzono nie tylko miejscowych Żydów, lecz również Żydów z okolicznych mniejszych miejscowości. Mieszkańcy getta nie byli wysyłani do obozów zagłady – jak w wielu innych miasteczkach w Galicji, egzekucje odbywały się na miejscu, niemal na oczach miejscowej ludności, Polaków i Ukraińców. Z Zagłady ocalało w Żółkwi kilka osób, przechowanych przez swoich sąsiadów. Do dziś pozostała tam jedna rodzina otwarcie przyznająca się do tożsamości żydowskiej. Pozostali Ocaleni już nie żyją, ich dzieci wyjechały w latach 90. do Izraela lub, częściej, nie przyznają się do swoich żydowskich korzeni. Żółkiew jako społeczność dotknęła w czasie wojny nie tylko Zagłada. Podczas pierwszej okupacji sowieckiej (1939-41) masowym represjom poddano polską i ukraińską inteligencję. Polityka ta kontynuowana była po „wyzwoleniu” Żółkwi przez Armię Czerwoną w 1944 roku. W latach 1944-46 miasto opuściła większość Polaków (oraz część nielicznych Ocalonych z Zagłady), którzy „dobrowolnie repatriowali się” do Polski. Władze rozpoczęły budowanie nowej, radzieckiej Żółkwi od rozprawienia się z ukraińskim ruchem partyzanckim. Do 1952 roku aresztowano, wywieziono na Syberię lub rozstrzelano kilkuset żółkiewskich Ukraińców. Do pustego miasta zaczęli napływać nowi osadnicy. Pierwszą grupą byli Ukraińcy deportowani z terenów wschodniej Polski – Chełmszczyzny, okolic Lubaczowa i Tomaszowa. Drugą grupę stanowili Ukraińcy z okolicznych wsi, którzy w poszukiwaniu lepszego bytu przenosili się do miasta i zajmowali polskie i żydowskie domy. Trzecia, najmniej liczna, lecz bardzo istotna grupa to „migranci ideologiczni” – ludzie sowieccy, których zadaniem była sowietyzacja miasta. Byli wśród nich żołnierze i oficerowie Armii Czerwonej, funkcjonariusze różnych służb i członkowie aktywu partyjnego, ale także nauczyciele, inżynierowie i urzędnicy z Ukrainy Wschodniej. W tej nowej społeczności pamięć Zagłady nie była rzeczą wygodną dla władz, zaś w powojennej atmosferze zastraszenia nieliczni przedwojenni mieszkańcy niechętnie rozmawiali z przybyszami o miejscowej historii. Żółkiew miała stać się wzorowym radzieckim miastem, z nowymi mieszkańcami, odciętymi od swoich korzeni, i z bardzo selektywnym odwoływaniem się do dotychczasowej historii miasta. Tożsamość nowej Żółkwi miała opierać się na micie odwiecznej ukraińskości tych ziem, tradycji podziemnego ruchu komunistycznego w okresie międzywojnia i przekazie o ucisku ukraińskich chłopów i robotników przez polskich panów. Nie było w niej miejsca na eksponowanie pamięci Zagłady. Nie negowano samego faktu, jednak nie próbowano również z tego uczynić elementu miejskiej tożsamości – pod tym względem sytuacja nie odbiegała od ogólnoradzieckiego standardu. Widać to było chociażby na przykładzie losów renesansowej synagogi żółkiewskiej, która przetrwała wojnę, jednak potem zamieniona została na magazyn soli i w ten sposób zupełnie zniszczona wewnątrz, czy też na przykładzie żydowskiego cmentarza, który w latach 70. został zrównany z ziemią i przekształcony w bazar. Dopiero w takim kontekście postawić można pytanie o pamięć Zagłady w Żółkwi dzisiaj. Minęło już niemal 20 lat od czasu upadku komunizmu, radziecki dyktat ideologiczny zastąpiła polityka pamięci prowadzona przez państwo narodowe. Pamięć o Zagładzie w dalszym ciągu nie jest elementem kluczowym w konstruowaniu tożsamości miasta, jednak jej kultywowanie jest już możliwe. Pojawiły się pomniki upamiętniające żółkiewskich Żydów postawione częściowo przez ludność miejscową, a częściowo przez Żydów spoza Ukrainy – na bazarze, cmentarzu, w miejscu egzekucji za miastem. Do Żółkwi przyjeżdżają liczne wycieczki Żydów z Izraela i USA. Podstawowym celem mojego projektu jest odpowiedź na pytanie, jak ta nowa sytuacja wpływa na kształt pamięci o Żydach w dzisiejszej Żółkwi. Interesuje mnie nie tylko odtworzenie trajektorii Zagłady zapamiętanej przez najstarszych dawnych mieszkańców miasta, zbadanie, jaka jest to pamięć i czy jest ona istotną częścią doświadczenia biograficznego świadków Zagłady, ale także sprawdzenie, czy pamięć ta przekazana została nowym przybyszom – tym, którzy nigdy nie doświadczyli wieloetnicznej rzeczywistości przedwojennej Żółkwi. Czy Ukraińcy ze Wschodniej Ukrainy, którzy przyjechali do Żółkwi w latach 40. i 50. , są świadomi wielowiekowej historii żydowsko-polsko-ukraińskiego współistnienia w tym miejscu? Jeśli pamięć Zagłady, będąca już wówczas pamięcią społeczną, a nie biograficzną, została przekazana nowym mieszkańcom Żółkwi, czy był to przekaz oficjalny, publiczny, czy też prywatny, sąsiedzki? Jaki jest dziś stosunek do żydowskiego dziedzictwa materialnego w mieście – czy jest ono uznawane za swoje, doceniane, zadbane? Czy np. mieszkańcy Żółkwi poczuwają się do przeprowadzania remontu synagogi, czy też nie obchodzi ich los tego obiektu? Czy mają coś przeciwko funkcjonowaniu bazaru na dawnym cmentarzu żydowskim, czy też są wobec tego obojętni – i czy w ogóle wiedzą o tym, że był to kiedyś cmentarz? Jeśli mieszkają w pożydowskim domu, czy są tego świadomi? Jeśli spotykają w swoim mieście wycieczki żydowskie, jak je traktują, jaki mają stosunek do tego typu „turystyki”? Jak odnoszą się do istniejących w Żółkwi pomników upamiętniających Żydów? Podstawowym założeniem metodologicznym projektu jest przeprowadzenie wywiadów biograficznych nie tylko wśród osób z różnych „grup osadniczych”, ale także z osobami z różnych pokoleń w tej samej rodzinie. Pozwoli to na prześledzenie treści przekazu rodzinnego na temat Żydów i Zagłady – o ile taki w ogóle był, oraz na określenie istotności różnych czynników kształtujących społeczną pamięć Zagłady: przekazu oficjalnego i prywatnego. Planowane jest przeprowadzenie 40 wywiadów z przedstawicielami najstarszego pokolenia oraz po 20 wywiadów z przedstawicielami pozostałych pokoleń. Integralną częścią projektu będzie obserwacja uczestnicząca dotycząca praktyk upamiętniania w Żółkwi, a także kwerendy w archiwach lwowskich oraz warszawskich (ŻIH, Archiwum Wschodnie i Archiwum Historii Mówionej Fundacji Ośrodka KARTA), które pozwolą uzupełnić relacje dzisiejszych mieszkańców Żółkwi o świadectwa osób, które opuściły Żółkiew w trakcie i po wojnie – Żydów ocalonych z Zagłady, Polaków wywiezionych na Syberię i „repatriowanych” do Polski po 1944. Jeśli okaże się to możliwe, przeprowadzone zostaną wywiady z tymi osobami i ich rodzinami. www.holocaustresearch.pl> |