Menu
Aktualności20. numer rocznika 'Zagłada Żydów. Studia i Materiały' Premiera i dyskusja o książce OTO WIDAĆ I OTO SŁYCHAĆ Replika Michała Kowalskiego na artykuł Jana Grabowskiego i Katarzyny Markusz NAGRODY POLIN 2024 ZAPOWIEDŹ WYDAWNICZA - Oto widać i oto słychać
subskrybuj
NEWSLETTER |
Zagłada Żydów.
PAMIĘTNIK
Zagłada Żydów.
NIE WIEMY CO PRZYNIESIE NAM KOLEJNA GODZINA ...
Zagłada Żydów.
Aryjskiego Żyda wspomnienia, łzy i myśli Sewek Okonowski, oprac. Marta Janczewska
PISZĄCY TE SŁOWA JEST PRACOWNIKIEM
CZYTAJĄC GAZETĘ NIEMIECKĄ ...
Zagłada Żydów.
Zagłada Żydów.
ŻADNA BLAGA, ŻADNE KŁAMSTWO ...
Zagłada Żydów.
TYLEŚMY JUŻ PRZESZLI ...
WŚRÓD ZATRUTYCH NOŻY ...
PO WOJNIE, Z POMOCĄ BOŻĄ, JUŻ NIEBAWEM ...
Zagłada Żydów.
SNY CHOCIAŻ MAMY WSPANIAŁE ...
Zagłada Żydów.
Mietek Pachter
Zagłada Żydów.
OCALONY Z ZAGŁADY
ZAGŁADA ŻYDÓW. STUDIA I MATERIAŁY
... TĘSKNOTA NACHODZI NAS JAK CIĘŻKA CHOROBA ...
Raul Hilberg
Monika Polit
Dariusz Libionka i Laurence Weinbaum
Zagłada Żydów.
Jan Grabowski
Stanisław Gombiński (Jan Mawult)
Holocaust Studies and Materials
Żydów łamiących prawo należy karać śmiercią!
Zagłada Żydów.
Wybór źródeł do nauczania o zagładzie Żydów
W Imię Boże!
Zagłada Żydów.
Żydzi w powstańczej Warszawie
Reportaże z warszawskiego getta
Notatnik
Holocaust
Źródła do badań nad zagładą Żydów na okupowanych ziemiach polskich
Zagłada Żydów. Studia i Materiały
Prowincja noc.
Utajone miasto.
Sprawcy, Ofiary, Świadkowie.
Zagłada Żydów. Studia i Materiały
"Jestem Żydem, chcę wejść!".
Zagłada Żydów. Studia i Materiały
'Ja tego Żyda znam!'
'Szanowny panie Gistapo!'
aaa
Centrum Badań nad Zagładą Żydów
ul. Nowy Świat 72, 00-330 Warszawa; Palac Staszica pok. 120 e-mail: centrum@holocaustresearch.pl O Esterze Siemiatyckiej, sołtysie Edwardzie Malinowskim i procesach sądowych - cz.3Barbara Engelking
O Esterze Siemiatyckiej, sołtysie Edwardzie Malinowskim Akt III: Proces z lat 2019–2021
Losy Żydów pochodzących z powiatu bielskiego, którzy przeżyli okupację niemiecką poza powiatem, były w moim tekście wątkiem pobocznym, gdyż koncentrowałam się na tych, którzy przeżyli wojnę na jego terenie. Dlatego poświęciłam jedynie trzy zdania historii Estery Siemiatyckiej, ona bowiem przeżyła wojnę poza powiatem bielskim (na robotach przymusowych). Napisałam:
Estera Drogicka (z domu Siemiatycka) po stracie rodziny, zaopatrzona w dokumenty kupione od Białorusinki, postanowiła wyjechać do Prus na roboty, w czym pomógł jej sołtys Malinowa Edward Malinowski (przy okazji ją ograbił) – i w grudniu 1942 r. trafiła do Rastenburga (Kętrzyna) jako pomoc domowa w niemieckiej rodzinie Fittkau. Nie tylko poznała tam swojego drugiego męża (Polaka, który także był na robotach), lecz rozwinęła działalność handlową, przesyłając Malinowskiemu paczki z rzeczami na sprzedaż. Odwiedziła go, gdy jechała na urlop „do domu”. Zdawała sobie sprawę, że jest on współwinny śmierci kilkudziesięciu Żydów, którzy ukrywali się w lesie i zostali wydani Niemcom, mimo to na jego procesie po wojnie złożyła fałszywe zeznania w jego obronie[1]. Zacytowany fragment tekstu oparłam przede wszystkim na relacji złożonej przez Esterę Siemiatycką w Shoah Foundation w 1996 r., z perspektywy dystansu czasowego i emocjonalnego do omawianych spraw, w którym opowiedziała szczegółowo o tym, jak przeżyła wojnę, i odniosła się do własnych zeznań złożonych w procesie sołtysa Malinowskiego. To właśnie źródło uznałam za najbardziej wiarygodne dla odtworzenia historii Estery Siemiatyckiej (Marii Wiśniewskiej, Marii Wiltgren). Książka z powyższym akapitem ukazała się w kwietniu 2018 r. 17 czerwca 2019 r. zostałam pozwana (wspólnie ze współredaktorem książki, Janem Grabowskim) przez bratanicę zmarłego sołtysa, Edwarda Malinowskiego, Filomenę Leszczyńską o naruszenie jej dóbr osobistych. Zażądała od nas 100 tys. zł oraz umieszczenia przeprosin w kilku gazetach. Za pozwem stoi Fundacja Reduta Dobrego Imienia, która „nie tylko wspiera Filomenę Leszczyńską faktycznie, ale również finansowo tj. ponosząc koszty tej sprawy (adwokackie i sądowe, administracyjne, koszty opinii biegłych i historyków)”[2]. W pozwie zarzuty da się sprowadzić się do tego, że w tekście książki pomyliłam dwóch Edwardów Malinowskich, przypisując handel z Esterą sołtysowi (a przecież handlował z nią inny Edward Malinowski, syn Adolfa), oraz przypisałam sołtysowi Edwardowi Malinowskiemu wydanie Żydów, mimo że został uniewinniony na procesie w 1950 r. Na kolejnych rozprawach przesłuchano prezesa Fundacji Reduta Dobrego Imienia Macieja Świrskiego, (który opowiadał o cierpieniach p. Filomeny Leszczyńskiej z powodu rzekomego zniesławienia), synów Estery Siemiatyckiej – Zbigniewa i Romana Wiltgrenów (przyjechali specjalnie z Australii i ze Szwecji, potwierdzili, że ich matka uważała sołtysa Malinowskiego za złego człowieka), Filomenę Leszczyńską (która nie śledzi procesu, nie zna relacji Estery, wie jedynie, ze jej stryj w czasie okupacji uratował jakąś Żydówkę, wysyłając ją na roboty do Prus) oraz pozwanych. Ci ostatni starali się przywrócić sprawie właściwe proporcje i przekonać sąd o bezpodstawności stawianych zarzutów. Po pierwsze, podkreślając, że autorka inkryminowanego akapitu nie wyrażała własnego zdania na temat sołtysa Malinowskiego i jego udziału w obławie na Żydów, lecz jedynie zrelacjonowała to, co podawała na jego temat Estera Siemiatycka. Natomiast pomyłka, jaka rzeczywiście zaszła w tym akapicie, to przypisanie sołtysowi Malinowskiemu handlowania z Esterą, ale to akurat w żaden sposób nie godzi w dobra osobiste Edwarda Malinowskiego ani jego bratanicy, a wręcz przeciwnie, skoro przypisane mu zostało wspieranie ukrywającej się Żydówki. Taka pomyłka jest bez znaczenia z perspektywy roszczeń dochodzonych przez powódkę w omawianym procesie sądowym. Nie była też, jak sugerują artykuły w prawicowej prasie i RDI, celowym zniekształceniem biografii sołtysa Malinowskiego. Tego rodzaju błędy w świecie nauki relacjonuje się najwyżej w recenzjach lub następnej publikacji, a w razie kolejnego wydania książki nanosi stosowną poprawkę. Proces wytoczony de facto przez Redutę Dobrego Imienia autorce i redaktorowi książki Dalej jest noc ma charakter Strategicznego Pozwu Przeciwko Zaangażowaniu w Sprawy Publiczne, zwanego SLAPP (Strategic Lawsuits Against Public Participation). Celem tego rodzaju procesów jest przede wszystkim podważanie wiarygodności i kompetencji pozywanych osób, obciążenie ich finansowo (wysoki wymiar kary, koszta procesu), a także wywołanie „efektu mrożącego”, czyli – w tym wypadku – zniechęcanie innych badaczy do dociekania i pisania prawdy na temat zagłady Żydów w Polsce. Proces może okazać się precedensowy również z innego powodu: pojawiają się w nim ze strony reprezentujących p. Leszczyńską adwokatów (de facto ze strony Reduty Dobrego Imienia) żądania ochrony „tożsamości i dumy narodowej”, wskazywanie jej jako nowego rodzaju ochronę dóbr osobistych. To ogromne zagrożenie dla wolności słowa. Dotychczas było bezsporne, że naruszenie dóbr osobistych ma zindywidualizowany charakter, tj. powód musi wykazać, że został na przykład obrażony jako konkretna osoba, a nie jako członek jakiejś grupy, której dotyczyła wypowiedź. Forsowana od kilku lat koncepcja dobra osobistego w rodzaju „tożsamości i dumy narodowej” całkowicie od tego modelu odchodzi i powoduje, że każdy, kto czuje się Polakiem, będzie mógł pozwać kogokolwiek, kto wyrazi krytyczną ocenę Narodu Polskiego, a może i Państwa Polskiego. W szczególności dotyczyć to może wyrażania ocen historycznych, a zatem grozi swoistą cenzurą i autocenzurą badaczy. W omawianej sprawie powódka (z inspiracji Reduty Dobrego Imienia) idzie jeszcze dalej, tj. łączy naruszenie jej dóbr osobistych nie z faktem, że jest Polką, ani z tym, że obrażono Naród Polski, ale z tym, że jej stryj był Polakiem, a zatem – skoro zarzuca mu się jakąś podłość – to tak, jakby duma całego Narodu (a więc i powódki) doznała uszczerbku. Takie – w oczywisty sposób – nielogiczne rozumowanie, gdyby zostało uznane, stanowi niezwykłe zagrożenie dla wolności słowa i wolności badań naukowych. [38] Powiat bielski [w:] Dalej jest noc…, s. 149–150, w książce umieściłam przypis: AIPN Bi, 403/18, Akta sprawy karnej Edwarda Malinowskiego, Zeznanie Marii Wiśniewskiej, k. 43: „W czasie okupacji niemieckiej ukrywałam się jako żydówka w lesie koło Malinowa. Nikt mnie nie chciał przyjąć do domu. Weszłam więc do sołtysa Malinowskiego i ten mnie przyjął. Parę dobrych tygodni ukrywałam się w stodole Malinowskiego i on mnie karmił […]. W nocy w jego stodole było pełno żydów, Malinowski dawał im jeść. Ja zawdzięczam Malinowskiemu życie, gdyż wyrobił mi aryjskie papiery, a potem umówiwszy się ze mną, zameldował, że uchylam się od robót przymusowych. Zostałam wówczas aresztowana i odesłana do Niemiec. Na urlop przyjechałam do Malinowa. W czasie mordu Żydów byłam w Niemczech. Otrzymałam tylko list od Edwarda Malinowskiego, w którym pisał mi on, że żydów wydał w ręce niemieckie leśniczy i że go za to partyzantka żydowska zabiła”. Malinowski został uniewinniony. [39] http://www.anti-defamation.org/aktualnosci/przed-nami-ostatnia-rozprawa-w-procesie-przeciwko-prof-janowi-grabowskiemu-i-prof-barbarze-engelking/.
|